poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Wiersze moje...


zdjęcia mojego brata Krzyśka :)


Kiedyś dawno temu napisałam kilka wierszy i tak sobie pomyślałam, że je wrzucę...

O nieboskłonie !


O nielitośni !

O bezsens, 

kłamstwo i obłuda!

Brak chęci, cierpliwości, a zniechęcenie…

Nie chcę obłudy, nie chcę litości i beznadziei 

Wieczna kratero śmierci, bezsensu 

Wieczny katuszu, wieczny cierpieniu… chwilowa śmierci…

***
Niepotrzebna nam… 

Taka miłość co się skłania do potrzeby.
Niepotrzebny nam…Taki sens co się bierze go w bezsensie.
Niepotrzebna nam…Taka litość co się ją z przymusu daje.
Niepotrzebna nam…Taka wiara co się ją na wyczucie bierze.
Niepotrzebna nam…Taka wierność co się ją wciąż wiernie łamie.
Niepotrzebny nam…taki ktoś kto ma tylko piękne słowo!

***
Motana, nękana,

Nie chcę, nie potrafię, nie zniosę! 

Myśli gorsze od uczucia Nirwany, od śmierci i cierpienia.
Motana, nękana, p
uste uczucia, ciężkie myśli,

Za mocne wrażenia.

Boleści, trudy, żale 

Wszystko nicością !!!

***
Ty marna egzystencjo!

Zaplątana w tyle różnych bzdur,
niepotrzebnych słów i zdarzeń. 

Zakłopotana, Zmartwiona, Wyuzdana, 

Nie mająca żadnego sensu,
Choć ciągle do czegoś dążąca.

W świecie gonitwy, paniki,

Ciągłych pomyłek…Jesteśmy my, jestem ja 

W samym CENTRUM w jednej MASIE ludzkości!!!

***
Kiedy przyjdzie czas…

Wtedy spójrz na mnie, wtedy zwróć się do mnie,
Gdybym chciała mógłbyś żyć,

Gdybym chciała mógłbyś być.

Ale ze mną niemożliwe,

Ale ze mną nie uda się!
Wytoczyłam sobie bitwę
I przegranej nie chcę znać.

Cały świat jest niemożliwy,

Cały świat nerwowo gra.
Wszystko płynie, wszystko gna

Już brakuje sił i tchu.

Nie chce nigdy stać i brać

Chcę wygrywać i móc dać.

***
Kocham Cię życie,

choć jesteś takie wytańczone 

choć jesteś takie, aż za nadto,

 choć jesteś czasem ponad nami.

Kocham Cię życie,

Choć krążysz nad nami,

Męczysz mnie- żyć każesz.

***
Nie czekaj na epilog,

Moje życie nie jest tym,

Czym byś chciał by było!
Nie czekaj na morały,

One nie pomogą Ci
w tym życiu niecałym!
Wszystko to jakby się nie poukładało,

Zmieniło się, rozpadło.

Na darmo ma dusza,

Tak wiele udręki.
Na darmo me serce…

Rozdarte…

sprzedane…

oddane…

Na wpół przełamane.

NIE UMIEM BYĆ TAKĄ, JAKIEJ TY CHCIAŁEŚ!

***
W cieniu twych skrzydeł, 

Czuje się bezpiecznie.

W objęciach Twych ramion,

Czuje się najlepiej.
W cieniu twoich radości,

Czuje się nieważna

W cieniu smutków twych,

Czuje się niebytem.
W cieniu Twych katastrof,wiem, że nie istnieję…

***
***Powiedz mi…*** 

Powiedz mi jak mam zmyć z
siebie ten ciężar…Ten ciężar
wartości nabytych przypadkiem!
Ten ciężar odpowiedzialności,ufności, i pracy.Ten ciężar starania się zawsze
o kogoś, za kogoś i kimś wciąż
pod górę…

Nie chcę zniosę już  dłużej…Nie dźwigam już tego!Nie chcę już dążyć do czegoś…Co wciąż mi ucieka!I samotność doskwiera w tej gonitwie panicznej… :(

Samemu być trudniej i łatwiej zarazem,Więc czego chce człowiek…?Rozpaczliwie poszukując bycia z tym drugim,wciąż oszukuje sam siebie…może będzie lepiej?
Samemu nie sztuka wyjść drzwiami…by oknem powrócić niezauważonyWięc może być łatwiej…???


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania :) Państwa opinie są dla mnie bardzo cenne. z góry dziękuję :)