Za górami, za lasami, za rzekami stał zamek. W zamku mieszkała królewna, która była bardzo samotna. Mieszkała tam zamknięta przez złą czarownicę. Wiele książąt i rycerzy próbowało ją stamtąd wydostać. Do zamku nie sposób było się dostać, gdyż zamek otaczała bardzo głęboka fosa, a następnie szereg zawiłych labiryntów. W labiryntach zaś żyły bardzo groźne krokodyle.
Królewna codziennie wypatrywała z okna wieży zamkowej dzielnych wojów, którzy zechcieli by ją ocalić. Pewnego dnia dojrzała w oddali księcia na koniu. Patrzyła z nadzieją jak zbliżał się do zamku. Patrzyła na niego, a on na nią. Poczuła, że to może być ten jedyny. Książe pokonał głęboką fosę i wszedł do labiryntu, Królewna czekała i czekała u wrót zamku by powitać śmiałka, ale czas upływał, a księcia nie było. Wtedy zdecydowała się na bardzo odważny ruch. Zeszła do labiryntu w poszukiwaniu księcia. W jej sercu cały czas żywa była pamięć tamtych oczu, oczu księcia.
Weszła w labirynt i do dziś nie wiadomo, co stało się z ową parą. Może żyją razem szczęśliwie w labiryncie mając na swoich usługach krokodyle, a może nie ma happy ednu? Trudno powiedzieć.
Pamiętajmy jednak, że dziś nie ma prawdziwych książąt bo i księżniczek brak. Pozdrawiam anka
Bajka mojego autorstwa. Zdjęcie brata Krzyśka zrobione we Florencji :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania :) Państwa opinie są dla mnie bardzo cenne. z góry dziękuję :)