Cudne słowa, które "żyją" w moim rodzinnym domu :)
Oprócz mlyka, syra, śmiytany, są jeszcze słowa takie, które trzeba przetłumaczyć:
Burkol- duży kamień
Pularys- portfel
Cupkanie- tupanie nogami, głośne chodzenie
Kopiato- bardzo dużo nałożone na talerz
Cyrkularka- piła tarczowa
Klagać się- słaniać się
Jak fiks- bardzo
Sweder- sweter
Kroik- piętka chleba
Szurać- trzeć butami o podłogę
Tyćko?- Tak mało?
Wielo?- Ile?
Bełtać- mieszać
Ubrany kościołowo- elegancko ubrany
Cybuchy- liście cebuli
Chałpa- dom
Charatać- burzyć
Baciarka- nocne włóczenie się
Barchany- duże majtki damskie
Bitka- bójka
Bojka- całkiem nieźle, dobrze, ok
Chytry- skąpy
Ciżba- dużo ludzi
Dudy- klatka piersiowa
Borykać się- męczyć się z kimś
Cosik- coś
Łaby lub giry- nogi
Dziadować- biedować, być biednym
Hopkać- podrzucać, huśtać
Zaprzyj- zamknij
Jo żem- ja
Bałamucić- mieszać komuś w głowie
Wyrżniesz się- uderzysz się o coś
Ciopro- fajtłapa
Zeprzałe- zwiędnięte np. warzywa
A gdy ktoś hałasuje np. w kuchni garnkami, mówi się: "ale siy żynisz" :) i żeby nie było chodzimy na pole, a nie na dwór :)
W pracy koleżanka zaczęła nawet spisywać te nasze regionalne słowa. W biurze kilka osób, każdy z innej części Polski. Słownik został cudnie nazwany: "Słownik słów cokolwiek znaczących" o tam jest niezły skład :)
Tyle sobie przypomniałam dziś, ten post też będzie rósł w siłę. Pozdrawiam
Pulares i kopiasto to i moja babcia mówiła, Kujawianka rodem :)
OdpowiedzUsuńo Wow to super, że te słowa są znane nie tylko w podkarpackim :) Gwara jest naszym skarbem :)
Usuń