niedziela, 7 czerwca 2015

Dwie twarze Sowy...




Dostałam na jakiejś wymiance włóczkę nie wiem jak się nazywa, więc ją nazywam "włochatą" śmiesznie się ją robiło sówkę. Wyszła taka śmieszna potworzasta :) Różowa sowa zrobiona jest z filcu i całkowite 100 % hand made, ani deka nie szyłam na maszynie. Emilia moja siostrzenica stała się jej właścicielką. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania :) Państwa opinie są dla mnie bardzo cenne. z góry dziękuję :)