środa, 18 lutego 2015

Metamorfozy gwiazd

Nasza gwiazda dziś to Syrena Adelajda. Od dłuższego czasu marudziła mi: "zmień we mnie coś, proszę..." Znalazłam więc zjawiskowe oczy, które świetnie nadają się dla syreny, ale nie tylko. Dawno, dawno temu powstał konik morski, ale coś mi nie grało i go nie pokazywałam. Dostał teraz nowe oczy i jest nowym odmienionym konikiem. Pojechał na zdjęcia, ale wkrótce uda się myślę go pokazać. W tzw. międzyczasach powstaje jeszcze jedno "oczaste" coś, ale o tym sza, bo to tajemnica- jak to mówi moja młodzież " zająć kica.... a może to nie zając?"
Wracając do tematu między-czasów, czy Wasze też są przepastne? U nas w międzyczasach robi się większość rzeczy. Przede wszystkim ogarnia codzienne sprawy, tylko w między czasach mam na to czas, bo generalnie cały mój dzień wypełniają dzieci. Kolejny wymiar czasu trzeci: noc. W nocy powstają teeee, jak im tam? szeroko pojęte rękodzielnicze stwory... 
Myślicie, że to koniec? nic bardziej mylnego.... pisałam już o tym. Tak tak jeszcze czwarty wymiar: puste czasy. Zamiast telewizji- szycie i szydełkowanie , zamiast siedzenia w autobusie i patrzenia w szybę- szydełkowanie, poczekalnia u lekarza, kołysanie dziecka itd i itd. Myślicie, że zwariowałam- oczywiście, że tak, zgadzam się to nie jest normalne. U mnie przychodzi refleksja, a kiedy ta laska ma czas, na nic nie robienie lub relaks? Ale przecież dla mnie największy relaks to szydełkowanie!!!! Ot cały sekret!  Oczywiście nie jestem sama w tym szaleństwie. Wszystkie stwory powstają w wieczornych konsultacjach rodzinnych, wszyscy się angażują, wymyślają... no może najmłodsze jeszcze nie, ale w końcu on był przyczyną dla której mnie uziemiono i zaczęłam na nowo szydełkować. 
Hip hip hura Ant!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania :) Państwa opinie są dla mnie bardzo cenne. z góry dziękuję :)