sobota, 21 lutego 2015

Kolorujemy ściany?

Kiedyś narysowałam na ścianie dzieciom smoka i konika. Rysowanie to nie jest mój talent, ale jak widzę obrazek to coś tam udaje się namalować. Smok to była prościzna, ale koń to już była wyższa szkoła jazdy. Pokój dzieci zważywszy na to, że mieszka w nim dziewczynka i chłopiec jest podzielony na dwie strefy, zieloną i różową. Córa starsza więc chciała brata wyrolować i długo trwała dyskusja na temat jaki będzie kolor pokój. Córa długo negocjowała, bo koniecznie chciała RÓŻ. Stanęło na podział pokoju na dwie części - ufff...
Najmłodsze latorośle też ma swój obrazek na ścianie, ale ten raczej nie udał się, bardziej jestem skłonna pokazać go w poście "niewypały", bo taki dla Was szykuję. Swoją drogą posty jak moje prace, piszę kilkanaście jednocześnie. Pozdrawiam i zapraszam do komentowania :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania :) Państwa opinie są dla mnie bardzo cenne. z góry dziękuję :)