czwartek, 18 września 2014

" Poszła żaba do doktora i powiada, że jest chora..."

Duża Żaba ma na imię Daga, mała to Wiesia.

Przydarzyła mi się ostatnio śmieszna sytuacja. Siedzę sobie w parku i szydełkuję jednocześnie kołysząc wózek w którym śpi mój synek. Świeci słońce, wieje miły wiatr, super relaks. Zatopiona jestem w własnych myślach. Raz po raz ktoś zwraca na mnie uwagę i jak zwykle pyta czy robię czapkę dla dziecka? (swoja drogą zabawne ze każda zabawka w moich rękach wygląda dla innych jak czapka). Generalnie reakcje bardzo pozytywne. Idą dwie dziewczyny w wieku ok. 30 lat i jedna do drugiej mówi z szydem/śmiechem: "patrz myślisz, że tak będzie wyglądała nasza przyszłość?"
Parsknęłam śmiechem- stereotyp, że szydełkują tylko babcie.
A może ja to kocham, może to moja pasja? 

2 komentarze:

  1. Piękne żabki :) To jak mój brat stwierdził, że skoro haftuję to znaczy że się zestarzałam :) pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania :) Państwa opinie są dla mnie bardzo cenne. z góry dziękuję :)